Głębokie echo historii rozbrzmiewało w Brodach, gdy miejscowa Izba Tradycji i Dziedzictwa Kulturowego stała się sceną dla drugiej części fascynującego wykładu o Powstaniu Styczniowym. Opowieści o heroicznych bitwach oraz życiu codziennym powstańców, przybliżone przez unikalne eksponaty i pasjonujące rekonstrukcje, skupiły uwagę zgromadzonych, budząc zarówno zainteresowanie, jak i wzruszenie.
Grzegorz Bernaciak, kustosz Izby, przedstawił szczegółowy opis zmagań powstańczych w regionie.
Zwrócił uwagę na specyfikę uzbrojenia i umundurowania uczestników powstania.
Wśród prezentowanych eksponatów znalazła się imponująca drewniana armata oraz oryginalne szable.
Spotkanie uatrakcyjniły pokazy strojów, z Jacek Andrzej Tarnowski w stroju powstańca i Matylda Żelazna-Frąk opowiadająca o roli kobiet w konflikcie, w samodzielnie uszytej czarnej sukni.
Żelazna-Frąk, zajmująca się rekonstrukcją strojów historycznych, na co dzień prowadzi stajnię oferującą hipoterapię oraz naukę jazdy konnej.
Historia to nie tylko daty i wydarzenia, ale przede wszystkim ludzie i ich opowieści. Spotkanie w Brodach stało się doskonałą okazją do zgłębienia tej zasady, dzięki pasji oraz zaangażowaniu zarówno prelegentów, jak i uczestników. Grzegorz Bernaciak z wielkim zaangażowaniem przybliżył słuchaczom bitwy i potyczki, które kształtowały naszą lokalną historię w czasach Powstania Styczniowego. Podkreślenie znaczenia szczegółów takich jak uzbrojenie czy umundurowanie pozwoliło na lepsze zrozumienie realiów tamtych czasów. Wśród licznych eksponatów, które Bernaciak przyniósł ze sobą, szczególnie zapadła w pamięć 180-centymetrowa drewniana armata, świadectwo innowacyjności i determinacji powstańców. Potęgowała ona atmosferę spotkania, podobnie jak starannie odrestaurowane szable, które wędrowały z rąk do rąk zdumionych gości. Pokaz strojów, zorganizowany przez lokalnych miłośników historii, dodał koloru i autentyczności całemu spotkaniu. Jacek Andrzej Tarnowski, znany społecznik i animator kultury z Starachowic, wcielił się w rolę powstańca, prezentując z dbałością o detale mundur. Natomiast Matylda Żelazna-Frąk, poprzez swoją czarną suknię, nie tylko zwróciła uwagę na ważną rolę kobiet w powstaniu, ale również na ich uczucia i solidarność z walczącymi. Jednak to, co może zostać z nami dłużej po zakończeniu prelekcji, to obraz Matyldy Żelaznej-Frąk prowadzącej „Stajnię Pełną Zwierząt”. To przypomnienie, że pasja do historii może iść w parze z innymi życiowymi zainteresowaniami, takimi jak pomoc zwierzętom czy hipoterapia, budując pomosty między przeszłością a teraźniejszością. Spotkanie w Brodach pokazało, że historia żyje nie tylko w książkach i na łamach dokumentów, ale również w sercach i działaniach tych, którzy starają się przybliżyć ją innym. Źródło: MBP Starachowice