Archeopark w Starachowicach - to tu możesz cofnąć się w czasie o dwa tysiące lat

Jak wyglądało życie starożytnych hutników i rzemieślników? W starachowickim Archeoparku możesz zobaczyć, jak wytapiano żelazo, pracowali kowale, tkaczki i bursztyniarze, a nawet jak wyglądały obrzędy dawnych Słowian To wyjątkowe miejsce pełne dymarek, chat rzemieślniczych i stanowisk archeologicznych przyciąga zarówno pasjonatów historii, jak i rodziny z dziećmi Sprawdź, dlaczego warto tu przyjechać i na własne oczy zobaczyć żywą historię
- Osada dymarska i starożytne hutnictwo żelaza to serce Archeoparku
- Rzemieślnicy, wojownicy i Rzymianie to żywa historia w centrum Starachowic
Osada dymarska i starożytne hutnictwo żelaza to serce Archeoparku
W miejscu, gdzie dziś znajdują się Starachowice, już dwa tysiące lat temu tętniło życie związane z przemysłem hutniczym. To właśnie tutaj, w sercu Gór Świętokrzyskich, funkcjonował największy ośrodek wytopu żelaza w Europie Środkowej. Dziś, dzięki Archeoparkowi w Starachowicach , możemy cofnąć się w czasie i zobaczyć, jak wyglądała praca dawnych hutników oraz jak powstawał metal, który był poszukiwany nawet przez Rzymian.
Archeopark w Starachowicach to unikalna rekonstrukcja osady dymarskiej , która odtwarza życie społeczności zajmującej się hutnictwem żelaza w pierwszych wiekach naszej ery. W tamtym czasie ziemie świętokrzyskie były prawdziwym zagłębiem metalurgicznym tysiące dymarek, czyli prymitywnych pieców hutniczych, pozwalały na produkcję ogromnych ilości żelaza. To właśnie ten surowiec był podstawą rozwoju narzędzi, broni i codziennych przedmiotów, które trafiały do różnych części Europy.
Spacerując po Archeoparku w Starachowicach , można zobaczyć rekonstrukcje pieców dymarskich , warsztaty rzemieślnicze oraz chaty dawnych hutników. Podczas pokazów organizowanych przez muzeum odwiedzający mogą na własne oczy zobaczyć proces wytopu żelaza od wydobycia rudy, przez jej prażenie i wytop w dymarkach, aż po uzyskanie gotowego metalu. To wyjątkowe doświadczenie pozwala zrozumieć, jak ogromną wiedzę i umiejętności posiadali dawni rzemieślnicy.
Do czego była używana dymarka?
Dymarki służyły do wytopu żelaza z rud darniowych i były podstawą starożytnego hutnictwa. Dzięki nim możliwe było uzyskanie metalu , który wykorzystywano do produkcji narzędzi, broni, ozdób i elementów konstrukcyjnych. Żelazo pozyskane z dymarek było bardzo cenne i stanowiło kluczowy surowiec dla społeczności zamieszkujących tereny dzisiejszych Starachowic oraz całej Europy Środkowej.
Co ciekawe, piec dymarski w Starachowicach był jednym z najczęściej używanych w tej części kontynentu, a wytwarzane tu żelazo mogło trafiać nawet do rzymskich kupców.
Jak dawniej wytapiano żelazo?
Proces wytopu żelaza w dymarkach był długotrwały i wymagał precyzji. Piec dymarski w Starachowicach miał najczęściej formę glinianego komina o wysokości od kilkudziesięciu centymetrów do nawet dwóch metrów. Do jego budowy wykorzystywano glinę i kamienie , które zapewniały odpowiednią izolację cieplną.
Proces wytopu wyglądał następująco:
- Wnętrze pieca wykładano warstwą rudy żelaza oraz węgla drzewnego.
- Podczas spalania węgla drzewnego temperatura wewnątrz dymarki osiągała około 1200°C.
- Pod wpływem wysokiej temperatury następowała redukcja rudy żelaza, a czysty metal osadzał się na dnie pieca w postaci gąbczastej masy zwanej łupką.
- Po zakończeniu procesu piec rozbijano, a uzyskane żelazo poddawano dalszej obróbce.
Otrzymane żelazo nie było jeszcze w pełni oczyszczone, dlatego musiało zostać kilkukrotnie przekuwane, aby usunąć nadmiar zanieczyszczeń i nadać mu odpowiednią formę.
Co wytapiano w dymarkach starachowickich?
Dymarki były używane do wytopu żelaza , które następnie przetwarzano na różne przedmioty. Ze starożytnego hutnictwa pochodziły:
✔ Miecze i groty strzał używane przez wojowników,
✔ Narzędzia rolnicze sierpy, lemiesze do pługów, noże,
✔ Ozdoby i elementy biżuterii ,
✔ Konstrukcje budowlane i okucia.
W czasach, gdy dymarki były powszechnie używane, żelazo było cenniejsze od złota , ponieważ stanowiło podstawowy surowiec dla rozwijających się społeczności.
Rzemieślnicy, wojownicy i Rzymianie to żywa historia w centrum Starachowic
Osada hutnicza to tylko jedna z atrakcji Archeoparku w Starachowicach. To miejsce tętni życiem nie tylko dzięki pokazywanym tam technikom metalurgicznym, ale także dzięki obecności wojowników, rzemieślników i kupców, którzy przybliżają codzienność dawnych mieszkańców tych ziem.
Podczas organizowanych wydarzeń można zobaczyć grupy rekonstrukcyjne, które odtwarzają życie z czasów starożytnych. Słowiańscy wojownicy szkolą się w walce mieczem i toporem, a rzemieślnicy wytwarzają broń, narzędzia i ozdoby metodami sprzed tysięcy lat. Można zobaczyć także warsztaty garncarskie, tkackie i kowalskie, w których wykorzystywane są tylko dawne techniki, bez użycia współczesnych narzędzi.
Największą niespodzianką dla wielu zwiedzających jest jednak obecność Rzymian. W starożytności imperium rzymskie było jednym z największych odbiorców żelaza produkowanego na ziemiach dzisiejszych Starachowic. W Archeoparku w Starachowicach podczas festynów można spotkać rzymskich legionistów, urzędników i kupców, którzy przybliżają realia handlu i militariów z tamtej epoki.
Ciekawostką jest fakt, że archeolodzy odkryli w regionie monety rzymskie, co sugeruje, że kontakty handlowe z imperium rzeczywiście miały miejsce. Możliwe, że miejscowi hutnicy wymieniali żelazo na inne cenne dobra, takie jak broń, szkło czy egzotyczne przyprawy.
Archeopark w Starachowicach to miejsce, które przenosi w przeszłość w sposób niezwykle realistyczny. To nie tylko statyczna wystawa, ale żywa historia, którą można dotknąć, poczuć i w której można wziąć aktywny udział. Bez względu na to, czy ktoś interesuje się starożytnym hutnictwem, rzemiosłem, czy historią wojskowości każdy znajdzie tutaj coś fascynującego.
Autor: Rozalia Zając